Powroty bywają trudne... Ten mam nadzieję taki nie będzie. Bo choć blog na kilka miesięcy zamarł i pokrył się już pewnie pajęczynami, to chęci nadania mu ponownie życia są teraz niewiarygodne. Cisza na blogu była ale w życiu CK zamerdało i zagotowało, w wyniku czego powstała i pojawiła się Kluska.
Kluska ma skończone 4 miesiące, niezwykle bystre oczka, dziarsko wcina już marchewkę i inne warzywka. To właśnie ona zachęciła mnie do powrotu. Odkrywanie i poznawanie z Maludą nowych smaków sprawiła, że i ja znów zapragnęłam ruszyć w dalszą podróż kulinarną. Niesamowite jak wiele emocji i doznań może dostarczać jedzenie, jaki ma wpływ na nasz nastrój. Nawet u Kluki wdać ile szczęścia i radości przynosi jej słodka marchewka, czy pyszne jabłko. Sama w pędzie dnia codziennego o tym zapomniałam. Na szczęście nic straconego...
Wróciłam do kuchni, jednakże teraz na troszkę innych zasadach (nie wyznaczyłam ich sobie sama, zrobiła to Kluka). Teraz musi być szybko, (bo najważniejsza jest zabawa a nie gotowanie) ale bez półproduktów. Najlepiej jednogarkowo, co by sprzątania było jak najmniej. Jarzynowo, aby dla Maludy się coś znalazło, no i kolorowo, żeby na stole było wesoło. Dziś rzeczywiście będzie jednogarnkowo, bo teraz tak jest najłatwiej czyli pęczak z indykiem i suszonymi pomidorami.
Składniki (porcja na 2-3 osoby):
200 gram kaszy pęczak
1 łyżeczka masła
350 gram filetu z indyka3 łyżki oliwy (można wykorzystać zalewę z pomidorów)
100 gram suszonych pomidorów w oliwie
1 średniej wielkości oliwa
przyprawy: bazylia, tymianek, rozmaryn, sól i pieprz
Przygotowanie:
Kaszę wkładamy do wrzącej osolonej wody z dodatkiem łyżeczki mała i gotujemy przez około 10-12 minut. Po tym czasie zestawiamy kaszę z kuchenki i pozostawiamy w wodzie na kolejne 10 minut.
W tym czasie przygotowujemy dodatki. Filet z indyka kroimy w paseczki i przyprawiamy według upodobań bazylią, tymiankiem, rozmarynem (mi osobiście zdarza się także używać mieszanki ziół prowansalskich), solą i pieprzem. Na patelnie rozgrzewamy oliwę i podsmażamy mięso. Ja najczęściej używam tej z zalewy od pomidorów. Całość staje się wtedy jeszcze bardziej aromatyczna. Gdy mięso się zetnie dodajemy pokrojoną w drobne piórka cebulę oraz posiekane suszone pomidory. Całość smażymy do czasu aż paski indyka zarumienią się i będą kruche. Na koniec całość dodajemy do odsączonej kaszy i podsmażamy razem na małym ogni przez 1-2 minuty.
Smacznego!
W tym czasie przygotowujemy dodatki. Filet z indyka kroimy w paseczki i przyprawiamy według upodobań bazylią, tymiankiem, rozmarynem (mi osobiście zdarza się także używać mieszanki ziół prowansalskich), solą i pieprzem. Na patelnie rozgrzewamy oliwę i podsmażamy mięso. Ja najczęściej używam tej z zalewy od pomidorów. Całość staje się wtedy jeszcze bardziej aromatyczna. Gdy mięso się zetnie dodajemy pokrojoną w drobne piórka cebulę oraz posiekane suszone pomidory. Całość smażymy do czasu aż paski indyka zarumienią się i będą kruche. Na koniec całość dodajemy do odsączonej kaszy i podsmażamy razem na małym ogni przez 1-2 minuty.
Smacznego!